W XXI wieku nastąpiła rewolucja pieniądza cyfrowego. Coraz częściej w sklepach płacimy plastikową kartą, blikiem lub cyfrową wersją karty zapisaną na telefonie lub w zegarku. Pieniądze zwykle trzymamy w bankach, na kontach lub lokatach. Te przemiany i gwałtowny wzrost powszechności pieniądza cyfrowego przez ostatnie kilkanaście lat stawia pod dużym znakiem zapytania przyszłość fizycznej waluty.
Obecnie banknoty, papierowe jak i polimerowe, oraz monety nadal są ważną częścią gospodarki. Jednak ich znacznie powoli maleje. Niektóre państwa otwarcie mówią o planach wycofania fizycznej gotówki z obiegu na rzecz cyfrowej waluty. Pierwsza w tej kwestii była Szwecja. Jej socjaldemokratyczne władze mają dużą potrzebą kontroli społeczeństwa, dlatego zastąpienie trudno weryfikowalnej gotówki w pełni zewidencjonowanym pieniądzem cyfrowym wyeliminuje możliwość „bezprawnego” zarobku, pożyczki czy zakupów.
W pierwszym momencie może się wydawać to całkiem dobrym rozwiązaniem. Ale czy bezwględne zakazanie gotówki poprawi funcjonowanie gospodarki? Czy opodatkowanie pożyczki danej koledze, komuś w rodzinie lub prezentu w kopercie dla pary młodej w ramach „darowizny na ślub” poprawi funkcjonowanie społeczeństwa? Czy kontrola każdej wydanej złotówki przez szarego „Kowalskiego”, podczas gdy międzynarodowe korporacje i spekulanci obracają miliardami z rajów podatkowych, uczyni świat lepszym?
W Szewcji w 2015 roku wprowadzono do obiegu nowe banknoty, a stare miały stracić ważność w ciągu roku. Naturalnym zachowaniem jest wymiana posiadanych banknotów w banku na nową emisję. Oczywiste prawda? Niekoniecznie. Szwedzki Bank Narodowy potraktował obywateli Szwecji niczym potencjalnych oszustwów, ponieważ aby wymienić banknoty trzeba było udokumentować z jakiego źródła pochodzą. Zamiast ogólnie przyjętej zasady prawnej „domniemania niewinności”, szwedzkie władze zastosowały „domnieniamie winności”. Jest to niebezpieczny precedens, który może stanowić podwaliny pod chory, niewolniczy ustrój w przyszłości.
Wiele osób podnosi hasła wolności, aby bronić istnienia gotówki. Ja podniosę inne: wojnę. Wyobraźmy sobie istnienie tylko pieniądza cyfrowego. I w tym pięknym, bezgotówkowym świecie pojawia się anomalia: wojna. Scenariusz niemożliwy? Biorąc pod uwagę konflikt na Ukrainie, chińskie dążenia do przejęcia Tajwanu, irański i północnokoreański program nuklearny, uważam że to całkiem realna możliwość. Wystarczy tylko brak prądu, aby system oparty o cyfrowy pieniądz stał się bezużyteczny. W zasadzie wystarczy inna rzecz, wystarczy jedna decyzja rządu, wykonana przez banki, aby całe społeczeństwo odciąć od pieniędzy, aby wprowadzić chaos.
Zostańmy jeszcze chwilę w bezgotówkowym świecie. Chiny stworzyły system punktów społecznych, gdzie każdy obywatel na start otrzymuje pewną ilość punktów, które może tracić w przypadku przestępstw, wykroczeń, długów itp. złych uczynków. Ale punkty można też tracić za posiadanie znajomych o niskiej punktacji, albo zbyt częste granie w gry komputerowe. W 2017 roku ponad 6 mln Chińczyków otrzymało zakaz lotów samolotem z powodu niskiej punktacji. Przy małej ilości punków nie dostaniesz kredytu, nie wynajmiesz mieszkania, albo nie pojedziesz na wakacje. A gdyby zablokować konto bankowe w warunkacj pełnej cyfryzacji pieniądza za „niewłaściwych znajomych”, albo „złe prowadzenie się”? Komunistaczna Partia Chin jest niczym Wielki Brat, wszechobserwator swoich obywateli. Pilnuje swojej „żywej własności”.
Likwidacja gotówki, podobnie jak chiński „system zaufania społecznego” to orwellowska utopia. Ten tekst jest z mojej strony małym manifestem. Uwielbiamy papierowy pieniądz jako obiekt naszej pasji, ale następnym razem, gdy w sklepie powiesz „kartą poproszę…” zostanów się, że ten jeden mały gest, jest jednym z miliona małych gestów, które razem pchają nas w potencjalnie, bardzo niebezpieczne rejony.
Na koniec dodam, że smutno było bez nowych, często pięknych emisji krajów afrykańskich, azjatyckich i innych. Tak z kolekcjonerskiego punktu widzenia, myślę że świat stałby się uboższy i pula banknotów do „zebrania” zamknęła by się na zawsze. Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie. Choć jestem ciekaw Waszych opinii na ten temat.