Co łączy Polskę, Jugosławię oraz Norwegię w kontekście banknotów? Ciekaw jestem czy ktoś wpadnie na inny związek niż ten z wpisu… Ale do rzeczy. Fraza klucz w tym przypadku to „rząd na uchodźctwie” (z ang. government in exile).
Gdy 1 wrześnie 1939 roku Polska została zaatakowana przez hitlerowskie Niemcy, a następnie 17 września przez Związek Radziecki, Rząd Polski, aby uniknąć niewoli i zachować suwerenność emigrował do Rumunii, gdzie pod naciskiem III Rzeszy i ZSRR zostali internowani. W tej sytuacji, 25 września prezydent Ignacy Mościcki wyznaczył na swojego następcę ambasadora RP we Włoszech, Bolesława Wieniawę-Długoszowskiego, który jednak zrzekł się nominacji. Drugim nominowanym został Władysław Raczkiewicz, który objął stanowisko prezydenta RP z datą wsteczną na 17 września 1939 roku aby zachować ciągłość suwerennej władzy państwa polskiego. Raczkiewicz na premiera powołał Władysława Sikorskiego, który utworzył koalicyjny rząd polski z siedzibą w Paryżu składający się z przedstawicieli piłsudczyków, narodowców, ludowców i chadeków. (Mała dygresja, piękny przykład jak powinna wyglądać polityka – współpraca dla dobra kraju, a nie partyjniactwo i przepychanki). Dzięki tym decyzjami ciągłość prawowitej władzy oraz państwa polskiego została uznana na forum międzynarodowym. W listopadzie siedzibę rządu przeniesiono do Angers. 9 grudnia 1939 prezydent Raczkiewicz powołał Radę Narodową Rzeczypospolitej Polskiej jako substytut parlamentu.
10 maja 1940 roku Niemcy rozpoczęli kampanię francuską. W związku z szybkimi postępami ofensywy niemieckiej, Rząd Polski na zaproszenie Winstona Churchilla przeniósł swoją siedzibę do Londynu. Władze emigracyjne prowadziły aktywną politykę zagraniczną oraz angażowały się m.in. w budowę Polskiego Państwa Podziemnego oraz powstanie Polskich Sił Zbrojnych w Wielkiej Brytanii i innych polskich formacji wojskowych poza granicami kraju.
Otóż to krótki rys historyczny Rządu Polskiego na uchodźctwie, teraz czas na coś, co My notafiliści, lubimy najbardziej: banknoty. Bank Polski został ewakuowany najpierw do Paryża, a następnie, tak jak Rząd, do Londynu. Jednym z zadań Banku Polskiego, jak i Rządu, było przygotowanie się do zachowania ciągłości władzy oraz rekonstrukcji państwa po zakończeniu wojny. Jednym z elementów tego planu było stworzenie pre-datowanej emisji banknotów gotowej do wprowadzenia po wojnie. Wykonano trzy emisję wykonane przez różne drukarnie:
– nominały 1, 2 i 5 z datą 15 sierpnia 1939 roku, wykonane przez Bradbury Wilkinson & Co
– nominały 10, 20, 50, 100, 500 złotych również z datą 15 sierpnia 1939 roku, wykonane za pomocą stalorytu przez drukarnię Thomas De La Rue
– nominały 20 i 50 złotych z datą 20 sierpnia 1939 roku, wykonane przez American Banknote Company
Rytownikiem banknotów był Włodzimierz Vacek, natomiast nad procesem produkcji czuwał inż. Karol Chybiński, przedwojenny dyrektor techniczny PWPW. Łącznie wydrukowano banknoty opiewające na kwotę 7 mld 328 mln złotych. W 1947 roku banknoty przetransportowano do Polski, gdzie rozważano możliwość wprowadzenie ich do obiegu ale porzucono ten pomysł i ostatecznie w 1951 roku większość emisji zniszczono.




















O ile historię „polskich banknotów emigracyjnych” wielu może znać, tak pozostałe powiązane historie mogą być mniej znane. Zacznijmy od Jugosławii, dla której II wojna światowa zaczęła się 6 kwietnia 1941 roku, kiedy to III Rzesza w koordynacji z siłami Włoch, Węgier oraz przy pomocy Bułgarii i Rumunii rozpoczęła zmasowany atak na terytorium Jugosławii, znany jako wojna kwietniowa. Agresja niemiecka była odpowiedzią na zamach stanu z 27 marca 1941 roku, który obalił regenta Jugosławii księcia Pawła. Jugosławia chociaż była oficjalnie neutralna, za sprawą chwiejności i niepewności co do decyzji regenta Pawła, zwłaszcza ze względu na naciski Niemiec co do przystąpienia Jugosławii do Osi, alianci zaczęli kontaktować się z środowiskami antyrządowymi. Zamach stanu został zaplanowany i przeprowadzony głównie przez prozachodnich, nacjonalistycznych oficerów Sił Powietrznych Królestwa Jugosławii, formalnie kierowanych przez dowódcę Sił Powietrznych, generała Dušana Simovicia. Spiskowcy ogłosili pełnoletność ówcześnie 17-letniego księcia Piotra II, który tym samym objął pełnię władzy w Jugosławii. Zamach odbył się bezkrwawo, a za sprawą agitacji głównie Komunistycznej Partii Jugosławii w niemal całym kraju odbyły się pro-puczowe i pro-alianckie demonstracje. Sam Piotr II był zaskoczony zamachem, mimo to z uwagi na ogólnonarodowe poparcie złożył przysięgę tego samego dnia.
I tak jak powiedziane było wcześniej, ten zwrot w polityce Jugosławii, zdeterminowany Niemców do ataku. Piotr II wraz z Rządem opuścił kraj, trafiając do Grecji, skąd następnie udali się do Jerozolimy w Brytyjskim Mandacie Palestyny, a potem do Kairu w Egipcie. W czerwcu 1941 roku rząd emigracyjny z królem Piotrem II na czele udał się do Londynu.
W tym czasie w samej Jugosławii rozwijały się dwa ruchy: Czetnicy (zdominowany przez serbskich nacjonalistów) oraz Komuniści, którzy stworzyli największy w Europie ruch partyzancki, skutecznie wiążąc walką oddziały niemieckie i włoskie. Rząd na uchodźstwie, który został trochę zdominowany przez Serbów, wspierał Czetników, co okazało się błędem ponieważ ruch ten mało aktywnie włączył się w walkę z okupantem, czekać na wojska alianckie, a momentami nawet kolaborował z Niemcami. To zdecydowanie obniżyło zaufanie USA oraz Anglii do rządu Jugosławii. Zdecydowanie przychylniej patrzyli na komunistów pod przywództwem Jozefa Broz Tity, który byli przydatni zajmując walką państwa Osi. Rząd emigracyjny próbował apelować o współpracę między dwoma ugrupowaniami, jednak bezskutecznie. Król Piotr II okazał się zbyt niedojrzały, zabrakło mu doświadczenia, przez to stał się ofiarą manipulacji i intryg ze strony własnego rządu.
W 1943 roku Emigracyjny Rząd Jugosławii wyemitował banknoty w nominałach 5, 10, 25, 100, 500 i 1000 dinarów bez daty. Na awersie znajdował się portret króla Piotra II, natomiast rewersy przedstawiały miejsca i krajobrazy Jugosławii. Uważam, że styl tej emisji trąca mocno dolarem amerykańskim, jednak myślę że nie jest wytworem American Bank Note Company z uwagi na kolorystykę i grafikę rewersu. Nie mam informacji, gdzie konkretnie wydrukowano te banknoty, jednak z uwagi na straconą przychylność Anglii i USA, myślę że wykonała się je jakaś mniejsza drukarnia wzorując się na dolarach (choć mogę się mylić). Mimo to są ciekawą pamiątką po tamtych wydarzeniach.












Naszym ostatnim przystankiem będzie Norwegia. Od pierwszych dni II wojny światowej Niemcy, jak i Wielka Brytania zdawały sobie sprawę z strategicznego znaczenia północnej części Skandynawii. Obie strony planowały zająć lub sprzymierzyć się z rządem norweskim, ten jednak za wszelką cenę chciał pozostać neutralny w obliczu konfliktu. Mimo to 9 kwietnia 1940 roku III Rzesza zaatakowała Norwegię rozpoczynając kampanię norweską. Norwedzy z pomocą Brytyjczyków bronili się zaciekle jednak ostatecznie Niemcy rozpoczęli okupację wraz z kolaboracyjnym rządem Vidkuna Quislinga. Prawowity rząd wraz z królem Haakonem VII, aby uniknąć niewoli niemieckiej, wyemigrował do Londynu, jednocześnie przejęli 80% norweskiej floty (jednej z największych na świecie), z czego część została zatopiona, a część przeszła na użytek aliantów. Jednocześnie rząd koordynował działania ruchu oporu przeciwko Niemcom, co zapewniało ciągły niepokój i wiązało część sił okupanta.
W 1942 roku rząd emigracyjny zdecydował się wydać banknoty o nominałach 1, 2, 5, 10, 50, 100, 500 oraz 1000 koron. Z czego emisję 5, 10, 50 i 100 koron powtórzono w 1944 roku. Awers zawierał norweskie godło, natomiast rewers przedstawiał monogram króla Haakona VII. Wykonane zostały przez drukarnię Waterlow z Londynu. Jednak nie mogę pozbyć się wrażenia podobieństwa do irlandzkich banknotów irlandzkich, chyba za sprawą użytek czcionki, choć może to tylko moje odczucie.
Banknoty te zwane „Krigsseddel” stanowiły, jak w przypadku polskich banknotów, świadectwo nadziei na rychłe odzyskanie pełnej suwerenności państwa i narodu oraz zapewniało symboliczną ciągłość państwowej waluty. Stety niestety wszystkie wspomniane banknoty są dość rzadkie, a co za tym idzie nie tanie. Jednak piękne i ciekawe za sprawą historii która za nimi stoi.
















Trzy kraje, każde z rządem na uchodźstwie w okresie II wojny światowej. Trzy emisje, które miały świadczyć o ciągłości państwa mimo nazistowskiej okupacji. O ile równie można oceniać dyplomatyczne osiągnięcia Rządów na uchodźstwie, tak przyznać trzeba, że takowe banknoty stanowią ciekawe źródło wiedzy oraz czynnik mobilizujące do głębszego poznawania i rozumienia historii Europy.
Źródło:
Bank Note Museum